30948
Pozostałe zbiory
W koszyku
äKto nie lubi ludzi, niech do Indii nie jedzie. Nie można zwiedzać tej osobliwej republiki w bezpiecznym kokonie, w autobusie turystycznym, jadącym od zabytku do zabytku, z oczami zamkniętymi na kraj i ludzi. Byłoby to zamierzenie niepojęte, niewykonalne. Najważniejszym krajobrazem jest tutaj tłum. Uczestniczy we wszystkim. Pewnie dlatego bohaterów literatury indyjskiej od najdawniejszych czasów tak często pociągało wygnanie i samotność, wyrzeczenie, odejścieö. Indie to wyzwanie dla wzroku i dla rozumu: tyle ludów, tyle języków, zwyczajów, wierzeń, kolorów. Tyle przeszłości w takiej teraźniejszości. Można pomyśleć, że taki kraj nie istnieje. A przecież demokracja indyjska działa. Jakim cudem? Ta książka É w której miłość stara się nie być ślepa É próbuje odpowiedzieć na to pytanie, klucząc stale É i bardzo po indyjsku É pośród miejsc, bogów, ludzi, przypadków. Bez przerwy zmieniamy temat, przechodzimy od pojęcia do anegdoty, a na wodzy trzyma nas niewidzialna, lecz przepotężna siła: wielka księga ludzkości É Mahabharata. äZa pierwszego przewodnika miałem Mahabharatę, którą poznałem i mogłem zaadaptować na scenę dzięki Peterowi Brookowi. Ten poemat służył nam w Indiach za przepustkę, prowadził nas do wszystkich szkół teatru i tańca, od wsi do wsi i od człowieka do człowieka. Zawdzięczam mu wiele. Bez oswojenia z tym poematem, bez mego podziwu dla niego, nie byłoby tej książki. W Indiach Mahabharata była moją pierwszą miłościąö.
Status dostępności:
Wypożyczalnia Lędziny
O dostępność zapytaj w bibliotece: sygn. 913 (1 egz.)
Recenzje:
Pozycja została dodana do koszyka. Jeśli nie wiesz, do czego służy koszyk, kliknij tutaj, aby poznać szczegóły.
Nie pokazuj tego więcej